20.09.2011

Phnom Penh okiem Kodaka

I efekt moich pierwszych zmagan z fotografia analogowa kompaktowym aparatem marki Kodak. Okazuje sie, ze kadrowanie to nie wcale taka prosta sprawa, a wspolczesna technologia bardzo zubaza nasze i tak watpliwe umiejetnosci. Zdjecia wygladaja bardziej jak wyplowiale pocztowki sprzed 15 lat niz to, do czego bylam przyzwyczajona. Ale moze dzieki temu bardziej oddaja genius loci:)



Dawny budynek policji


Wat Phnom

Poczta

Royal Palace





Muzeum


2 komentarze:

  1. Anonimowy21.9.11

    Och, jak tam czyściutko, ale i pustawo jakoś. Gdzie się wszyscy schowali?
    A dlaczego brak info o Twoich dalszych zamiarach? Przecież do 30 września musi się jeszcze coś wydarzyć (poza fotografowaniem stolicy Kambodży:-)
    Ciekawych wydarzeń!
    EK

    OdpowiedzUsuń
  2. ciezko powiedziec dlaczego na zdjeciach nie ma ludzi. byc moze fotografowalam akurat w porze lunchu i wszyscy rzeczywiscie sie pochowali. a dzieje sie caly czas, tak duzo ze juz nie wiem o czym pisac:)

    OdpowiedzUsuń