21.07.2011

Express Delhi-Dehradun

Pierwsza klasa - na prawde pierwsza klasa! Cos w stylu starszej wersji bezprzedzialowego expresu na trasie Berlin-Warszawa. Tym razem nie bylo pokrzykiwaczy z koszami na glowach sprzedajacych samosy i herbate z mlekiem. Byly milczace 'hostessy' w meskim wydaniu, w jednakowych granatowych mundurkach i jednorazowych rekawiczkach. Rozdawali butelki z woda mineralna, poranny The Times of India, a potem wrzatek w minitermosiku, paczuszki z ciasteczkiem i torebka czarnej herbaty oraz dwoma cukierkami toffi...Bylo tak elegancko, ze pomyslalam sobie - nie zdziwilabym sie gdyby za chwile przyniesli mi lunch w jednorazowych pojemnikach, jak w samolocie... Ale jednak zdziwlam sie kiedy niecale dwie godziny pozniej dostalam nowy terosik z wrzatkiem a po chwili...tacke z zestawem sniadaniowm. Do wyoru Veg lub Non-Veg czyli sojowe kotlety lub omlet, do tego dwa tosty z dzemem i kawa w plastiku.

A zeby bylo jasne, dlaczego sie tak dziwie: jechalam najtansza - czwarta wersja pierwszej klasy. Czego w takim razie mozna sie spodziewac po klasie pierwszej pierwszej...

Pociagi w Indiach to dla kogos, kto nigdy tu nie byl, kwestia dosc zawila wiec wyjasnie. O ile tylko pamiec mnie nie myli - klas jest siedem. Nie na wszystkich trasach mozna jechac kazda z nich, a niektore pociagi ciagna tylko najtansze wagony.Ale.
Zaczynajac od najdrozszych to kolejno AC1, AC2 oraz AC3. Wagony te podzielone sa na zamkniete przedzialy w nocy sluzace jako kuszetki dla czterech (AC1, AC2) lub szeciu pasazerow (AC3). Nastepna, tansza klasa to AC seats, rowniez klimatyzowane, ale juz bezprzedzialowe. W takim siedze wlasnie ja. Dalej sa juz tylko wagony bez klimatyzacji - za to z milionem zardzewialych wiatrakow na suficie i kratami w oknach. Przewazne jest tez szyba ktora mozna zasunac jesliby komus za bardzo wialo...
Najdrozszy z tych najtanszych to Sleeper - rozklada sie w nim lozka na 2 lub 3 poziomach (nie wiem bo jeszcze nie jechalam) we wnekach lub na koytarzu. Nastepnie - First Class (sic!), rowniez bezprzedzialowy, cos jak ekonomiczne wydanie tego, czym ja jechalam do Dhrdn.
Ostatnia klasa wagonow to te najtansze, bezprzedzialowe z drewnianymi lawkami, cholernie niewygodnymi jesli zamierza sie jechac dluzej niz 2 godziny... Takim wlasnie ja jechalam do Agry. Na szczescie tylko 3,5h. Bylo calkiem zabawnie i nie nazwe tego doswiadczenia z klasy 'ekstremalnych' przed ktorym tak wiele osob mnie przestrzegalo.

Bardzo jestem ciekawa jak bedzie wygladac moja podroz z Delhi do Varanasi. Pojade najbardziej 'ekskluzywna' klasa czyli AC1. Bilet kosztowal mnie 2000Rs. Dla porownania - miejsce w Sleeperze kosztowaloby okolo 450Rs, a w najtanszej wresji z twardymi lawkami prawdopodobnie okolo 160Rs. Nie trzeba szukac daleko, zeby na wlasnej skorze poznac jak dzialaja podzialy klasowe w Indiach.

1 komentarz:

  1. Anonimowy22.7.11

    Ale masz super. Troche Ci zazdrościmy tej wolnej samodzielnosci czy może bardziej samodzielnej wolności, jak wolisz.
    zazdrosni.

    OdpowiedzUsuń