11.08.2011

Slum, podejscie drugie



Slumsy, wizualnie i estetycznie, nie robia na  mnie wrazenia. Zrobilo to, co na ich temat przeczytalam.
Zawsze myslalam: bieda i brud. Nie zastanawialam sie dlaczego setki ludzi mieszkaja w takich warunkach. Winni wcale nie sa mieszkancy slumsow, winne jest panstwo. To oczywiste, ale patrzac na Slum, pierwsza reakcja jest niechec do przebywajaych tam osob, a nie do kraju w ktorym sie znajduja.
Powinno byc odwrotnie.

Kiedy w latach 50. zaczeto budowac Chandigharh, kuszac lepszymi warunkami zycia, do Punjabu sciagnieta - poczatkowo okolo 30tys -  rolnikow i niewykwalifikowanyc robotnikow, zeby budowali niezalezna stolice. 'City Beautiful' jak z duma mawial o niej pierwszy premier niepodleglych Indii Jawaralhar Nehru.
Przyjechali wiec, liczac  na wyzsze zarobki niz w miejscowosciach, z ktorych sie wywodzili (glownie Rajastan, Uttar Pradesh oraz wioski Punjabu). Pracowali mezczyzni, kobiety i dzieci. 7 dni w tygodniu. Byli naprawde tania sila robocza. Ale juz wtedy bylo wiadomo, ze przy tak niskim wynagrodzeniu, jakie dostaja za swoja prace, nie beda w stanie oplacic wynajmu nawet najtanszego lokum w miescie. Sami wiec zaczeli stawiac sobie 'kolonie' mieszkalne niedaleko miejsc, w ktorych pracowali. Po jakims czasie, zeby 'oczyszczac' miasto, wladze postanwily wysiedlac ich do 'koloni tymczasowych' poza planowanymi sektorami. Obiecywano im  mieszkania socjalne ktore w przeciagu paru lat powstawac mialy w niezaplanowanych jeszcze kwartalach sektorow. Poniewaz kolonie te mialy byc jedynie 'tymcasowym' rozwiazaniem, wladze nie doprowadzaly do nich pradu, wody ani kanaliacji, nie zapewniajac przy tym ich mieszkancom godnych warunkow zycia.

W miescie powstaja teraz kolejne ekskluzywne osiedla zamkniete, tzw enklawy, a dawni imigranci nadal mieszkaja w namiotach skleconych ze slomy, zelaza, foli i wszystkiego, co uda im sie znalezc i wplesc w rachityczna konstrukcje.

Wbrew temu co sadzilam wczesniej, mieszkancy slumswo to nie bezrobotni ktorzy sami przyczynili sie do takich warunkow zycia. To w wiekszosci rikszarze, z ktorych uslug korzysta tutaj niemal kazdy, to dostawcy mleka, drobni handlarze, sprzatacze, robotnicy majacy czesto na utrzymaniu zone i gromadke dzieci.
Nie chce pytac, co dzieje sie z tym ludzmi i ich rodzinami, kiedy zachoruja lub z racji wieku nie sa dluzej zdolni do pracy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz