W tarapaty sie wpada po to, zeby z nich wychodzic. Ja z moich wyszlam, a raczej zostalam wyciagnieta za uszy...
Podrozowanie wymaga wprawy. Powoli ja zdobywam. Jak narazie 2:0 dla przeciwnika. Ale wyjde na prowadzenie. W Bangladeszu, Chinach, czy Tybecie. No i w kwestii Wietnamu - nie powiedzialam przeciez jeszcze ostatniego slowa.
Zapowiedzialam sie juz Polnocnym Indiom i Himalajom. Hong Kong czeka niecierpliwie. A moze podejde do tematu z drugiej strony i z Berlina przez Paryz rzuce sie na Nowy Jork. Okaze sie. Co wiadomo nie od dzis, z planami nie nalezy wiazac zbyt duzych nadzieji. Wazne jest tu i teraz, a moje 'tu' i 'teraz' od poniedzialku zaczyna sie na WA. I zdaje sie, ze czeka dluga droga do wymarzonych szczytow.
Dziekuje wiernym czytelnikom, fanom i entuzjastom. A najbardziej niepokonanym sponsorom, pomocnikom i dobrym duchom.
Kolejne zamorskie wyprawy planuje na rachunek wlasny - musze wiec brac sie szybko do pracy bo podrozowanie i wpadanie w tarapaty mocno uzalezniaja:)
Parafrazujac Terzaniego - KONIEC TO DOPIERO POCZATEK.
Podrozowanie wymaga wprawy. Powoli ja zdobywam. Jak narazie 2:0 dla przeciwnika. Ale wyjde na prowadzenie. W Bangladeszu, Chinach, czy Tybecie. No i w kwestii Wietnamu - nie powiedzialam przeciez jeszcze ostatniego slowa.
Zapowiedzialam sie juz Polnocnym Indiom i Himalajom. Hong Kong czeka niecierpliwie. A moze podejde do tematu z drugiej strony i z Berlina przez Paryz rzuce sie na Nowy Jork. Okaze sie. Co wiadomo nie od dzis, z planami nie nalezy wiazac zbyt duzych nadzieji. Wazne jest tu i teraz, a moje 'tu' i 'teraz' od poniedzialku zaczyna sie na WA. I zdaje sie, ze czeka dluga droga do wymarzonych szczytow.
Dziekuje wiernym czytelnikom, fanom i entuzjastom. A najbardziej niepokonanym sponsorom, pomocnikom i dobrym duchom.
Kolejne zamorskie wyprawy planuje na rachunek wlasny - musze wiec brac sie szybko do pracy bo podrozowanie i wpadanie w tarapaty mocno uzalezniaja:)
Parafrazujac Terzaniego - KONIEC TO DOPIERO POCZATEK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz